Tajemnica chrupiącej skorupki cremu brulee jest banalna: wystarczy mieć odpowiedni palnik, który skarmelizuje cukier. Taki palnik, zasilany na gaz łatwo teraz dostać w sklepach z akcesoriami do gotowania. Poza kuchnią idealnie przyda się do rozpalania kominka ;-)
Cukier na wierzch powinien być brązowy, ale niekoniecznie. Jeśli nie mamy – doskonale go zastąpi zwykły, biały. Ważniejsza jest wanilia. Choć bez niej też da się przygotowac deser, jednak w tym przypadku jest to mocno niewskazane. To wanilia zapewnia charakterystyczny smak.
Składniki (dla dwóch osób):
200 ml śmietany bardzo tłustej
2 żółtka
1/6 szklanki cukru białego i cukier brązowy do posypania
laska wanilii
Sposób przygotowania:
Śmietanę należy podgrzać w rondelku, wcześniej dodając do niej biały cukier i ziarenka wanilii wydobyte z przeciętej wzdłuż laski. Nie zagotowywać (zdjąć z ognia, gdy zacznie się gotować przy brzegach).
Jajka należy zmiksować, ale nie na puszysto. Wszystkie składniki na koniec razem wymieszać: tzn. powoli dodawać śmietanę do jajek – po jednej łyżce, za każdym razem mieszając całość dokładnie. Krem nie powinien być napowietrzony, tylko jednorodny, gładki.
Przygotowaną masę wlać do miseczek i wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec około 50 minut w temperaturze 100 stopni. Potem ostudzić i chłodzić w lodówce przez przynajmniej kilka godzin.
Najważniejszy jest finał. Przed podaniem każdą z porcji kremu należy posypać brązowym cukrem, który należy skarmelizować przy pomocy palnika, aż powstanie chrupiąca skorupka.