Mój przepis to coś na podobieństwo kuchni greckiej…
Dawno, dawno temu, za górami, za lasami… Żartowałem, nie będę opowiadał bajki, tylko mam coś ugotować. Natomiast mój wstęp do opisu wziął się z faktu, że kiedyś, dawno, dawno temu byłem na wakacjach w Grecji, więc przypomniało mi się, że jadłem coś bardzo dobrego. Niestety w pamięci mam tylko tyle, że było coś na patyku i z dodatkiem dobrego sosu na zimno + oczywiście sałatka grecka i ziemniaki dziwnie zapiekane.
Skupiłem się na daniu głównym. Ziemniaki sobie odpuściłem. Zamiast ziemniaków wybrałem ryż.
DANIE GŁÓWNE
Mięso mieszamy z jajkiem, dodajemy bułkę (uprzednio namoczoną w wodzie i odciśniętą), dodajemy dużo przypraw i mieszamy. Jeżeli masa jest za rzadka dodajemy bułki tartej.
Z gotowego mięsa robimy małe wałeczki i nakładamy na duże patyczki, następnie wkładamy do piekarnika i grillujemy, co jakiś czas obracamy. Czas grillowania ok. 30 minut.
SOS
Nic bardziej prostego.
Jogurt naturalny mieszamy z drobno posiekanym koperkiem, szczypiorkiem oraz startym na tarce ogórkiem. Gotowe.
SAŁATKA GRECKA (proponuję skomponować po swojemu)
Kroimy świeże warzywa + ser ala feta, oliwki, oliwa i gotowe. (nr5)
Życzę smacznego.