Piękna tarta, krórą można przygotowywać przez cały rok, bo tak dostępne są cytryny.
Nie za słodka, bo z kwaskowatym kremem, wykończona bezą. Najwięcej kontrowersji w mojej rodzinie wzbudziły cytryny karmelizowane. Jeść je czy nie? Oczywiście są do jedzenia. Ale szczerze mówiąc smakowo tarta obyłaby się świetnie bez nich natomiast wizualnie była piękna, taka energetyczna…
CIASTO:
Wszystkie składniki wymieszać i zagnieść, wyłożyć ciastem formę do tarty i wstępnie zapiec prze 15-20 minut w temperaturze 180 stopni.
MASA CYTRYNOWA:
Jajka ubić z cukrem, dodać sok z cytryny i mąkę, a na koniec masło. Wyłożyć na lekko zapieczoną tartę i zapiec ponownie, aż masa zesztywnieje.
BEZA:
Ubić i posmarować wierzch. Ponownie zapiec, aż beza zesztywnieje.
Przed zapiekaniem bezy można na wierzchu ułożyć karmelizowane cytryny i płatki migdałów. Karmelizowane cytryny to plasterki cytryn obgotowane przez około 3 minuty w syropie z cukru (około szklanka cukru na dwie – trzy łyżki wody).